Rękodzilniku ! - bądźże człowiekiem !

Dziś post, troszkę niecodzienny, taki którego jeszcze tutaj nie było, a zatem zapraszam na coś nowego, świeżego.
Mój punkt widzenia.

 Choć kocham to co robię i pewnie jak u większości z Was jest tak samo, rękodzieło to część mnie, kawałek duszy i serca, które nijak nie jest do pominięcia i oderwania w życiu codziennym, to czasem zdarzają się takie sytuacje podczas których wstydzę się tego, że jestem rękodzielniczką, wstydzę się, nie za siebie lecz za innych, którzy tak niszczą dobre skojarzenia z tym słowem, niszczą to co związane jest z artystyczną duszą, którą przecież tylko można kojarzyć z uśmiechniętymi osobami, prawda ?

Może na początek zacznę od tego z czym to słowo z jaką osobą powinno się kojarzyć.
Otóż, rękodzielnik przynajmniej w moim mniemaniu to osoba kreatywna, otwarta na świat, chętna do pomocy, osoba o artystycznej delikatnej duszy, twórcza, pomysłowa, artysta, osoba pozytywnie nastawiona do życia, codziennego świata.
Mogłabym tu wiele wymieniać, słowa, których znaczenie jest w pełni pozytywne, właśnie tak kojarzy mi się rękodzielnik.

Niestety, bywając w wielu facebook-owych grupach rękodzielniczych, czy to decoupage, czy scrapbooking te słowa nie mają nic wspólnego z osobami tworzącymi.
Pełne zawiści odpowiedzi na posty innych, uszczypliwości, wyczuwalne choć subtelnie zakamuflowane wbijanie szpilki. To tylko część z tego co można tam znaleźć.

 
Osoby początkujące mają najgorzej, zwykłe pytanie odnoście techniki wykonania lub prośba o pomoc w wielu przypadkach skutkuje masą złośliwych komentarzy.

Ciągłe podejrzewanie innych o to, że gdy cokolwiek powiem, czy to związanego z pracami, blogiem, ilością wejść na stronę, poskutkuje tym, że ONI ukradną mi klientów.

Dlaczego?
Wiele potrafię zrozumieć, naprawdę wiele, ale co prowadzi, co nakłania innych do takich zachowań ?
Czy naprawdę chcemy, aby nasi klienci oraz inne osoby tak nas kojarzyły?
Z zawistną, uszczypliwą bandą bab, które nic innego nie potrafią tylko sobie dogryzać ?

Czy nie szkoda Wam nerwów i czasu na takie uszczypliwości drodzy Rękodzielnicy ?
Czy nie łatwiej i lepiej, nie pisać Nic, skoro NIC zdrowego i mądrego napisać nie chcemy ?

Może wsadzam właśnie kij w mrowisko, ale cóż, chyba trzeba zacząć mówić to co się myśli.
Może to coś zmieni, a może wywoła kolejną wojnę i masę niepotrzebnych krytyk i komentarzy.

Cóż warto było spróbować ;)


Wasza
P.

4 komentarze :

  1. Zgadzam się z Tobą w 100%. Niestety zauważyłam tą zawiść i hejty w komentarzach dziewczyn w poszczególnych grupach rękodzielniczych na FB. Czasem na prawdę lepiej ugryźć się w język niż pisać coś co nie wnosi nic konstruktywnego i mądrego. I teraz sobie wspominam słowa mojej "guru scrapowej" (jest nią moja kochana kuzynka) gdy ostrzegała mnie: uważaj na bazarkach i w różnych grupach na FB, bo jedna jakaś wpadka czy coś i od razu Cie dziewczyny obsmarują w swoich scrapowym światku... Tak tak, niestety tak jest :/
    I jeśli uważasz że włożyłas kij w mrowisko, to chyba jedynie w mrowisko tych właśnie zawistnych i niemiłych "rękodzielniczek" (jeśli można je tak w ogóle nazwać)
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, zgadzam się z nim w 1000%, niestety tak jest i mam nadzieję, że gdy zacznie się o tym mówić w końcu to całe hejtowanie się zmniejszy :)
      Pozdrawiam i zapraszam częściej :)

      Usuń
  2. Jak ja Cię rozumiem!
    Cardmakingiem zajmuje się od kilku lat. Zaobserwowałam, że niektóre rękodzielniczki zachowują się dość bezczelnie. Takie typowe artystki. Jakiś czas (rok, dwa lata?) temu zapytałam nie myśląc wiele o pomysł na wykorzystanie jednej z wycinanek do kartek. Ową wycinankę dostałam i naprawdę nie miałam pomysłu, ani nie znałam jej nazwy. Gdy zapytałam to dostałam tyle wrednych komentarzy... Odebrały to tak, jakbym poprosiła kogoś o zrobienie pracy od początku do końca a one przecież "nie będą podtykać" mi gotowców... Aż mi sie wtedy przykro zrobiło, bo naprawdę nie miałam złych zamiarów. Wtedy z grupy odeszłam, może odebrały to jako tchórzostwo, ale mam to gdzieś. Po prostu nie chciałam przebywać w takim towarzystwie.
    Tak samo gdy ktoś nie daj Boże ma słabszą pracę, tudzież inny styl... Też potrafią przyszpilić. Smutne to bardzo... Dlatego rękodzielników omijam jak ognia... Zaczęłam się sama uczyć, na własną rękę... A szkoda. Chętnie bym poznała kogoś kreatywnego i...po prostu prostego. Jak Ja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, właśnie to jest przykre, bo czasami nikt nie stara się zrozumieć pytania innej osoby tylko od razu jest atak.
      Niestety ciągle tak jest, ale kto wie może się to zmieni?
      dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :)

      Usuń

Dziękuję za Twoją opinię ;)